Niestety balsam bardzo mnie zawiódł. Jego jedynym plusem jest dość szerokie opakowanie, dzięki któremu możemy łatwo go wydobyć i.. na tym koniec. Zapach miał być przyjemny i delikatny - jest mdlący a z różami ma niewiele wspólnego. Raczej z woskiem, bo tylko to głównie czuć. Róża próbuje się przebić gdzieć tam w tle, ale efekt jest dość nieprzyjemny.
Mogłabym to znieść, bo dobry kosmetyk wcale nie musi dobrze pachnieć, tylko działać. W sumie im mniej substancji zapachowych, tym jest lepszej jakości, ale jakości też tu nie widzę. Balsam zupełnie bezużyteczny. Pomimo regularnego stosowania kilka razy dziennie i dodatkowo na noc, moje suche skórki nawet nie drgnęły. Nie polecam.
Ja wykańczam masełko do skórek burt's bees i mogę polecić, poza tym jeśli brak dostępu do niego to można smarować skórki wazeliną zwykłą, będą miększe!
OdpowiedzUsuńOo wypróbuję wazelinę, akurat mam w domu i nie używam :)
Usuń