Ogólnie sok aloesowy ma niesamowicie wiele dobroczynnych właściwości stosowany zarówno od środka jak i na zewnątrz. Nie ma sensu żebym je tu teraz wszystkie wymieniała, jeśli Was zainteresowałam wystarczy, ze wpiszecie hasło w google i wsystkiego się dowiecie. Ja skupię się tylko na tym żelu. Jeśli sok aloesowy naprawdę działa, ten żel też musiał, ponieważ zawiera w sobie aż 41% soku, który jest na drugim miejscu w składzie, zaraz po wodzie. A skład ma bardzo króciutki.
Może zacznę więc od początku:
- zapach: prawie niewyczuwalny, lekko aloesowy; dla mnie plus, używam czasami różnych kosmetyków na różne partie i nie lubię, kiedy mieszają się ich zapachy.
-konsystencja: żelowa, natychmiast się wchłania; fenomenalne jak dla mnie. Nie znoszę tłustej warstwy, ani nawet lekkiego filmu na skórze. Idealne na lato, smaruję się i mogę zaraz wychodzić na upał i jestem pewna, że nie zacznę się lepić i świecić. Skóra jest nawilżona, a ja mam wrażenie, że jest świerza i czyściutka, bo niczego na niej nie czuję.
- działanie: HIT! Ciągle odkrywam jego nowe zastosowania. Do tej pory świetnie sprawdzał się jako:
- balsam do ciała po goleniu: wspaniale koi skórę. Golenie zawsze bardzo mnie podrażnia, skóra mnie piecze, mam mnóstwo czerwonych kropek. Teraz problem zniknął. Aloes goi ranki i podrażnienia.
- balsam do ciała po peelingu: jak wyżej, skóra wspaniale ukojona i zregenerowana
- po protu balsam do ciała: aloes bardzo łatwo wnika w głebsze partie skóry, dzięki czemu tak dobrze ją nawilża i odżywia. Niniejszym dożywotnio zrezygnowałam z zakupów balsamów do ciała. Po co mam się męczyć ze żmudnym wmasowywaniu w siebie chemicznych świństw, które i tak działają tylko powierzchniowo, aż do zmycia ze skóry, skoro mogę mieć żel z naturalnego soku aloesowego, który naprawdę nawilża skórę i jest to efekt na stałe. Moje nogi są tak suche, że aż białe. A raczej były. Teraz po posmarowaniu kilka razy żelem moja skóra jest nawilżona nawet wtedy, kiedy wezmę prysznic kilka dni z rzędu bez smarowania się ponownie.
- krem do twarzy: co tu dużo mówić. Właściwości jak wyżej, cera promienna i nawilżona. Skoro wchłania się i praktycznie znika świetnie nadaje się pod makijaż, albo po prostu na dzień. Absolutnie nic się nie świeci.
- odżywka/maska do włosów: włosu super mięciutkie, nawilżone, błyszczące
- dodatek do peelingu skóry głowy: mieszam żel z cukrem i robię peeling na mokrych włosach. Nie jest tak łatwo jak przy pomocy szamponu lub zwykłej odżywki z cukrem, ale efekt jest o wiele lepszy i naturalniejszy. W końcu to skóra głowy, z nią powinnyśmy jak najbardziej uważać.
- nawilżacz do ust: na początku nakładałam go na usta pod pomadkę, fantastycznie likwidował suche odstające skórki i mogłam bez problemu używać każdej szminki. Po regularnym stosowaniu już nawet go nie potrzebuję.
Plastikowy słoiczek z nakrętką, 300ml, bardzo wydajny. |
Żelu nie pożałowali, jest po sam czubek opakowania:) |
Cena ok. 24zł
A tu skład, wystarczy kliknąć żeby powiększyć :) |
też mam ich żel, tylko z mentolem i jest świetny!:)
OdpowiedzUsuńŚwietny kosmetyk!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się wszystko!
No i wyglada jak galaretka kiwi ;)
chyba się skuszę;)
OdpowiedzUsuńczytałam o właściwościach aloesu, muszę go mieć :D
OdpowiedzUsuńOjej ile ma zastosowań, cudeńko ;)
OdpowiedzUsuńA ciągle odkrywam nowe ;>
UsuńFajnie zrecenzowałaś ten żel. U mnie też produkty od Safiry.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga.
Obserwuję i będę odwiedzać. :)
wygląda fajnie ;)
OdpowiedzUsuńmam również ten żel tylko mentolowy:) nie wiedziałam że do włosów się też nadaje:) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych
OdpowiedzUsuńFaktycznie tez żel dużo osób chwali :)
OdpowiedzUsuńwidzę że jest bardzo uniwersalny :) ja jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńNo to świetny produkt!:)
OdpowiedzUsuńmam ten żel, świetna sprawa
OdpowiedzUsuń