Pamiętacie biedronkowe szaleństwo? :P Ja też poszalałam i bardzo się z tego cieszę, te blyszczyki to jeden z moich lepszych zakupów. Praktycznie nie widzę w nich minusów :)
opakowanie: wydaje się być dość porządne, napisy się nie zdzierają, a kanciasty krój umożliwia łatwe otwieranie. Ja przeważnie najpierw kremuję przed wyjściem ręce a dopiero później smaruję błyszczykiem, więc w moim przypadku to istotne ;) Podoba mi się również nietypowy, bardzo duży otwór. Dzięki niemu żadne resztki nie osadzają się po bokach jeśli nabierzemy dużo błyszczyku, a użyjemy tylko odrobinę.
zapach: jest świetny :D Jak winogronowy napój, ale nie chemiczny. Nie jest intensywny.
konsystencja: no i tutaj skradły moje serce. Konsystencja wydaje się być bardziej żelowo-aksamitna niż błyszczykowa. Gładko sunie po ustach, nie tworzy zacieków, absolutnie się nie lepi, łatwo można stopniować intensywność koloru. W sumie to jakbym smarowała się kremem, sama przyjemność :]
trwałość: zwyczajna, nie są super trwałe, ale utrzymują się przyzwoicie. Schodzą rownomiernie.
inne: nie wysuszają ust, nie wchodzą w załamania, nie eksponują suchych skórek :)
Bardzo fajne błyszczyki, przyjemne w używaniu i co ważne: uniwersalne. Przy nałożeniu cienkiej warstwy nadają się idelanie na dzień, pzy grubszej wyczarowują neonowe kolory w sam raz na wyjścia :)
Cena: normalnie chyba 12zł, w promocji w Biedronce 8zł /5 ml, później nawet 5zł :)
uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńświetne kolory :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie mam, ale czasami pożyczam od koleżanki jak nie wezmę swojego i jestem zadowolona. Muszę go kupić jak znowu będzie w Biedronce ;)
OdpowiedzUsuńMożna je dostać normalnie, ale już niestety drożej :( Ale i tak myślę, że warto i po wyższej cenie :) Któa w sumie nie jest taka wysoka atrząc na jakość :D
UsuńMam ten pierwszy :D śliczne kolory :))
OdpowiedzUsuńOba kolory boskie! Chciałabym mieć :)
OdpowiedzUsuńBrzoskwinka ładniejsza :)
OdpowiedzUsuńja kupiłam sobie ten drugi, już na przecenie. wszystko przez recenzje na blogach;)
OdpowiedzUsuńA ja na przecenie kupiłam ten pierwszy :) No nie dałam rady się oprzeć :P
UsuńMam ten drugi i również jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię :)
OdpowiedzUsuńOo dziękuję, zaraz sprawdzę :)
UsuńRóżowy podoba mi się bardziej. Chociaż tak lubię błyszczyki, że mogłabym posiadać i dwa, a nawet więcej :)
OdpowiedzUsuńA ja bym chciała, żeby produkowali je 3 razy mniejsze, żebym mogła kupować sobie więcej kolorów i nie martwić, że nie zużyję :P
UsuńDrugi kolor bardziej mi się podoba, przepiękny ;)
OdpowiedzUsuńBrzoskwinka śliczna. Żałuję, że nie załapałam się na nie w Biedronce. ;)
OdpowiedzUsuńZawsze możesz zapolować w jakiejś drogerii :)
Usuńrzadko używam błyszczyków... jakoś nie lubię zdecydowanie wolę pomadki
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam, chociaż ostatnio też skłaniam się bardziej ku pomadkom. Jednak na zimę wszystkie odstawiam, bo potrzebuję czegoś bardziej ochronnego :)
Usuńte błyszczyki wyglądają kusząco. Szkoda, że ich nie kupiłam, ale być może znajde je w jakiejś drogerii.
OdpowiedzUsuńU mnie są w drogeriach Aster :) Ogólnie raczej nie ma większego problemu w dorwaniu ich ;)
UsuńMam i uwielbiam, żałuję że kupiłam tylko jeden;/
OdpowiedzUsuńSoczyście kuszące :)
OdpowiedzUsuńszkoda, ze mam tak duże zapasy błyszczyków, bo na pewno bym się na te skusiła :)
OdpowiedzUsuńbardzo je lubię, mam 2 :)
OdpowiedzUsuńTen drugi odcień jest super!
OdpowiedzUsuńDrugi kolor o wiele bardziej przypadł mi do gustu! Fajny blog!
OdpowiedzUsuńo kurczacki wyglądają b.ładnie! :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki :)
OdpowiedzUsuń