Pani Martyna z drogerii iPerfumy.pl poprosiła mnie o przygotowanie artykułu n.t. perfum. Zastanowiłam się nad tematem i postanowiłam ugryźć go z trochę innej strony. Bo zapewne większość z nas wie, że 1 perfumy będą pachnieć inaczej na różnych osobach, a po perfumowe zakupy lepiej wybrać się rano, kiedy zmysł węchu nie jest jeszcze przeciążony, w dzień wybieramy lżejsze zapachy, a wieczorem możemy sobie pozwolić na cięższe itd.
Ale czy wiecie np. , że słowo „perfumy” pochodzi od łacińskiego zwrotu „ pro fumer”, czyli „ przez dym”? Termin ten wywodzi się z rytuału składania bogom aromatycznych ofiar z ziół i żywic, które miały ich obłaskawić i odsunąć nieszczęścia od ludu.
Ludzie zatem już od najdawniejszych czasów wykorzystywali moc zapachu. Jednak w różnych celach:
- Tak więc Egipcjanie używali wonnych olejków do codziennej pielęgnacji ciała, a także przy rytuale balsamowania zwłok.
- W Rzymie kobiety kąpały się z dodatkiem kwiatowych płatków, a mężczyźni korzystali z aromatycznych masaży.
- Natomiast Chińczycy wkładali do pościeli zapachowe woreczki, a do brudnej bielizny – pachnącą korę drzew.
- Jednak nie tylko oni używali wonności do maskowania przykrych zapachów. Podczas renesansu i oświecenia w Europie uznawano wodę za skażoną bakteriami. Sądzono, że to wilgoć powoduje wszelkie choroby dostając się przez pory w skórze do wnętrza ciała. Naturalną reakcją było unikanie jej. Zeby więc zamaskować smród używano pachnących wód z dodatkiem piżma oraz ambry.
A wiecie co kryje się za tymi tajemniczymi nazwami? :) Wydzieliny z gruczołów zwierząt :) I tak np.:
- piżmo – jest to esencja pochodząca z wydzieliny gruczołów okołoodbytniczych piżmowca, czyli pewnej odmiany jelenia żyjącego w górskich lasach Azji
- ambra – pochodzi z przewodu pokarmowego kaszalota i unosi się na powierzchni wody w postaci brył o konsystencji wosku, rozmiaru pięści lub piłki do nogi
Brzmi dość strasznie, jednak okazuje się, że te zwierzęce nuty są idealnymi afrodyzjakami :) Tak więc odpowiednio dobrany zapach może mieć dużą siłę i działać na naszą korzyść. W zależności od tego, czy chcemy np. uwieść mężczyznę albo sprawić, aby postrzegał nas jako świeże i pełne energii, a może podkreślić naszą silną osobowość w pracy wybieramy różne zapachy, które nam w tym pomogą.
Przydatne jest również rozróżnianie poszczególnych nośników:
- Perfumy - 15-40 % olejków zapachowych rozpuszczonych w 90-96 % alkoholu,
- Woda perfumowana - 8-15 % stężenia olejków w 90 % alkoholu,
- Woda toaletowa - 4-10 % olejków rozcieńczonych w 60-85% alkoholu,
- Woda kolońska - 3-5 % zawartości olejków w 70-80 % alkoholu,
Te podobają mi się najbardziej ze względu na piękne buteleczki :) No nic nie poradzę, jestem wzrokowcem i trochę dzieckiem, co to mu się oczy świecą jak coś ładne :]
Kupiłabym je nawet tylko po to, żeby postawić na półce i się patrzeć :P
A taki prezent mogłabym dostać pod choinkę :]
No i na koniec mały gadżet, na który mam chrapkę :)
Bierzemy ulubione perfumy, napełniamy 5 ml Travalo, odstawiamy perfumy na półkę a jego wrzucamy do torebki :) Flakon perfum pozostaje bezpieczny, a my nie musimy go dźwigać, żeby móc dokonywać perfumowych poprawek poza domem :)
Wolałam chyba nie wiedzieć skąd się bierze piżmo i ambrę ;)
OdpowiedzUsuńWybacz, mam nadzieję, że szybko o tym zapomnisz :P
Usuńściągaj! doszłam do wniosku, że takie pojedyncze większe kryształki nic złego mi nie zrobią a może nawet wręcz przeciwnie :)
OdpowiedzUsuńCo do perfum to bardzo podoba mi się Angel i Daisy :) mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, że z czystym sumieniem będę mogła sobie na nie pozwolić :)
No i taki jak Twój np. fioletowy wyląda o wiele ładniej niż szarawa breja z samym cukrem, solą i odrobiną olejku :P Ehh.. ja też mam taką nadzieję co do siebie :)
UsuńLubię takie ciekawe posty, sama w życiu nie zgłębiłabym się w 'tajemnicę' perfum ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :D
Usuńciekawy pomysł na post :)
OdpowiedzUsuńJimmy Choo - zakochałam się w butelce :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ciekawy wpis :) Lubię perfumy, które mają ładne flakoniki :) no i oczywiście zapach :D
OdpowiedzUsuńfajne buteleczki maja te perfumy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znalazłam tego "jedynego" ulubionego zapachu.
OdpowiedzUsuńA buteleczki urocze!
Ja też jeszcze poszukuję swojego ale wiem, że gdzieś tam jest :P Prawda? =]
UsuńWow, świetna notka! Wielu ciekawych rzeczy się dowiedziałam. Super, że chciało Ci się dla nas redagować tyle informacji :*
OdpowiedzUsuńTeż podobają mi się buteleczki, które pokazałaś- zwłaszcza Lolita i Jimmy.
Kiedyś polowałam na Travalo Atomizer, ale uznałam, że jest za drogi w stosunku do mojego zapotrzebowania na tego typu gadżet. Z reguły nie noszę perfum ze sobą, więc takie coś przydałoby mi się tylko na wyjazd... A wtedy zawsze mogę zabrać ze sobą próbki :)
Bardzo dziękuję :D Chciałam żeby to było coś nowego, a nie klepanie znanego tematu :) A jak widzę, że ktoś to czyta i się podoba to tak się cieszę, że wszystkiego by mi się chciało :P
UsuńZ pewnością bym ich nie wyrzuciła po wyczerpaniu perfum :) A z Travalo jest dziwacznie, bo kosztuje od 30 do 50zł zależy od jego wyglądu. Ja nie noszę, bo nie chce mi się ciągać flakonów, więc bardzo by mi się przydał. A próbki rzadko kiedy posiadam :) Tylko najważniejsza sprawa jak jest z jego solidnością, jeśli jest faktycznie porządnie zrobiony to warto kupić, bo będzie na lata. A powinien, bo w końcu z przeznaczeniem do torebek..
Oglądałam na Youtube jego recenzje i tam dziewczyny bardzo chwaliły jego wykonanie, więc chyba jest wart tej sumki, jaką sobie za niego życzą ;)
Usuńheh przydatne informcje;))
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie taka forma wpisow na temat kosmetykow;)
Dziękuję :) Postaram się robić takie częściej skoro mają zwolenników ;)
UsuńMam kilka ulubionych, ale ten jeden jedyny chyba gdzieś na mnie czeka :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam propozycje Lolity Lempickiej. Najbardziej odpowiada mi Forbidden Flower, ale pozostałe flakoniki są równie urocze.
OdpowiedzUsuńja dość długo jej szukałam, ale całe szczęście obok uczelni mam hurtownię fryzjerską :D
OdpowiedzUsuńNo no jaki wykład. Trochę się nauczyłem!
OdpowiedzUsuńCiekawy post, perfumy muszą być śliczne :)
OdpowiedzUsuńJimmy Choo mój bożek - ten zapach jest cudny - mega afrodyzjak !
OdpowiedzUsuńJestem wzrokowcem :) Musi coś ładnie wyglądać :)
OdpowiedzUsuń