Nie mogę się powstrzymać żeby nie napisać, że Verona jest naszą rodzimą, polską firmą :) Może nie wszyscy zwracają uwagę na takie szczegóły, ale we mnie tkwi taki mały kosmetyczny patriotyzm i cieszę się, kiedy trafię na dobry produkt polskiego producenta. No ale ja nie o tym :)
opakowanie: tu duży minus. Opakowanie wydaje się być bardzo kruche, aż strach wrzucić je do torebki. Część ruchoma jest rozklekotana i rusza się gw górę i w dół, a powinna tylko na boki. Do tego sztyft jest zbyt płytko osadzony, musiałam go docisnąć w głąb nasadki żeby po prostu mi nie wypadł. I tak przechyla mi się czasami na boki i muszę go poprawiać paluchami, żeby nie szorował po bokach i się nie zdzierał.
konsystencja: i tu ciekawostka, naprawdę bardzo gęsta, twarda, wręcz toporna. Praktycznie nie rozpuszcza się pod wpływem ciepła skóry i żeby ją nałożyć trzeba się trochę wysilić. ALE! Równie ciężko ją zetrzeć, czy "zjeść" :) W takim wypadku, utrzymuje się na ustach bardzo długo. Nawet kiedy wycieram ją z warg np. przed jedzeniem, schodzi tłusta warstewka, ale usta nadal są pokryte gładkim filmem. Nakładam ją również na noc i spokojnie wytrzymuje do rana i to prawie nie naruszona mimo, że wycieram się twarzą o poduszkę.
zapach: roślinno-mydlany, wg mnie świeży i przyjemny, lekki, utrzymuje się średnio długo. Smakuje też trochę jak mydło :)
działanie: na 6 :) Pomadki np z Nivei mogą się przy niej schować. Mam okropnie suche usta, wystarczy dosłownie 5 min na zimniejszym powietrzu bez "ochraniacza" i skóra z warg schodzi mi wielkimi płatami :/ Przy słabej pomadce tylko pęka :) No przy tej nie mam już z tym problemów. Doskonale chroni przed pierzchnięciem i faktycznie odżywia.A używałam jej tak:
- pod pomadki: niwelowała suche skórki, więc spokojnie mogłam używać każdej pomadki, nawet tych, które je wcześniej uwydatniały. Zmniejszała jednak ich trwałość, ale nie jakoś mocno. Wiadomo, nakładając coś na tłustą warstwę, ciężko spodziewać się identycznej trwałości jak bez.
- na noc: po ok tygodniu stan skóry na ustach znacznie mi się poprawił, stała się bardziej nawilżona, suche skórki znacznie zmalały, po kolejnym tygodniu zniknęły. No extra :) Trzeba tylko pamiętać, żeby nie przerywać stosowania, kilka dni bez i wracają do poprzedniego stanu.
- w dzień: kiedy potrzebowałam nawilżenia i zmniejszenia poczucia ściągnięcia.
- wychodząc z domu: świetnie chroni, nawet po jeździe na rowere w dużym wietrze, albo przy niskich temperaturach usta pozostały nienaruszone, żadnego wysuszenia. Nie wiem jak sprawdzi się podczas morzów, ale myślę, że równie dobrze :)
Skład: Petrolatum, Ricinus Communis Seed Oil Olej Rycynowy, Cera Alba Wosk pszczeli, Lanolin, Copermicia Cerifera Wax woskownica brazylijska, Eupforbia Cerifera Wax Wosk z wilczomlecza, Parrafin, Butyrospermum Parkii Butter Masło Shea, Ozokerite, Olea Europea Oliwa z oliwek, Parfum, Tocopheryl Acetate, Phenoxyetanol, Methylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, +/- Butylphentyl Methylpropinal, Benzyl Salicylate, Linalool, Hydroxycitronelial, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexane Carboxaldehyde, Citronellol.
Skład ma bardzo fajny, potwierdza pielęgnujące działanie :) Mogę mu więc wybaczyć tandetne opakowanie, chociaż gdyby je poprawili, byłby idealny :]
Cena: 5zł / 4,5 g
I oczywiście kod rabatowy (5%): 5PROCXYZ
nie kuś, nie kuś bo muszę wszystkie zapasy zużyć :)
OdpowiedzUsuńA pokusę, pokuszę, nie chcę zosać sama z zapasami :D
UsuńMam dwie pomadki bezbarwne tej firmy i ubolewam nad tym, że zbliżam się do końca, bo są fajne ;] Tanie, wydajne i skuteczne.
OdpowiedzUsuńsmakuje jak mydło? bleee. :P
OdpowiedzUsuńKocham pomadki ochronne, a po ostatnich porządkach mam już tylko kilka. Ale mydlano-ziołowa, to chyba nie chcę...
OdpowiedzUsuńRoślinna, nie ziołowa, tak trochę jabłuszkowo mydlana może :)
Usuńchętnie ją sobie kupię, bo z tego co czytam u Ciebie, to co najważniejsze w pomadkach ochronnych, to daje :)
OdpowiedzUsuńFakt, jak narazie dorównuje jej tylko balsamik z Avonu :)
UsuńMuszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca recenzja. Chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńwyglada fajnie, jest wydajna, pewnie znosnie pachnie... mozna sie skusic ;) na zime akurat :)
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie na rozdanie :)
Mi zapach bardzo się podoba :) Dziękuję, zajrzę :)
UsuńJa obecnie uzywam wazeliny z Superdruga i Carmex'u ;))
OdpowiedzUsuńNo i po za tym błyszczyki, szminki i kredki do ust :)
ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuń