A dokładnie mowa o Kremie Ujędrniającym na Noc, Redukującym Podrażnienia, bo jest jeszcze podobny, ale na naczynka :)
Producent obiecuje nam krem niezwykle delikatny, bezpieczny do stosowania również w okolicach oczu i dekoltu. Wolny od niepotrzebnych śmieci, nawet od zapachu i barwników. Na skórę swędzącą, podrażnioną, pozbawioną elastyczności.
I muszę powiedzieć, że nie walą w bambuko :)
Patrząc na skład, pełen przyjemnych olejków i ekstraktów, brałabym ten krem z półki w ciemno (ale akurat wygrałam go w rozdaniu u Małej :) ) Nie kłamali na opakowaniu, w słoiczku jest wszystko co wypisali i jeszcze więcej, a zapchaj dziur prawie wcale. Czyli faktycznie może działać, ale pewnie jak taki bogaty to tłuścioch..
No właśnie nie tłuścioch a straszny rzadzioch, przez to niestety dla bardziej wymagających buź może niebardzo się sprawdzić...
Opakowanie: Eko-kobietki, lepiej nie czytajcie tego punktu :) Standardowy, leciutki ziajowy słoiczek został zamknięty w eleganckim minimalistycznym kartoniku, a do środka wrzucono jeszcze plastikową podstawkę i ulotkę z długą i dokładnie opisaną listą składników aktywnych. Ja tam lubię takie bajery, dzięki nim nawet krem za 10zł wydaje się jakiś taki bardziej ekskluzywny, ale wiadomo, dla drzewek to niebardzo.
Konsystencja: baaardzo rzadka. Jak przechylić słoiczek to cała zawartość szybciutko migruje na bok. Mam bzika na punkcie czystych wieczek, przez co ciągle pilnowałam, żeby nikt mi nie przewrócił słoiczka, bo zaraz miałam całą uciapkaną nakrętkę.
Jednak taka rzadkość ma też duży plus, dzięki niej krem wchłaniał się praktycznie błyskawicznie. To plus brak zapachu to coś idelanego dla Waszych mężczyzn. bo podobno faceci jak już się kremują to chcą o tym jak najszybciej zapomnieć :P A i z mojego S, zrobił się tester pełną gębą, a moje zapasy kremów znacznie się uszczupliły, nie wiem ja on to robi, ale strasznie wszystko szybko zużywa, a wcale nie ma większej twarzy ode mnie O.o
Zapach: a raczej brak zapachu :) No aż taki kompletny to nie, bo się nie da, ale właściwie jak się specjalnie nie wwąchiwać to nic nie czuć. Też duży plus, bo skoro nie musieli żadnymi perfumami maskować śmierdzących składników to ufam bardziej.
Działanie: No to tak, po ekstra, super składzie, i że na ujędrnienie i w ogóle, to spodziewałam się czegoś bardziej szałowego, a tu w sumie średnio. Więc kremik raczej tylko dla osób, które nie mają większych problemów z przesuszem, albo np. dla cerowych tłuścioszków.
Nie zapchał mnie, ani S., ale i nic a nic nie ujędrnił :) Nie podrażnił, nie zrobił nic złego. Niestety oboje mamy dość suche twarze i ten krem był jednak zbyt lekki i nie dawał sobie rady. Chociaż współpracuje się z nim bardzo przyjemnie i czuć, że faktycznie wnika w skórę, pozostawiając delikatny film na powierzchni.
A to, że wnika rozpoznaję po "teście dłoni" :), bo moja twarz przyjmuje praktycznie wszystko, ale łapy już niebardzo. Jeśli wsmaruję sobie w nie jakiś krem i czuję, że skóra nadal jest pod nim sucha, wcale się nie rozluźniła, tyle, że mam teraz ten przesusz czymś pokryty i ogólnie uszucie jest nieprzyjemne, jakbym nie myła rąk przez tydzień, to wiem, że krem nic nie wnika, tylko sobie działa kompletnie powierzchniowo. A np. w kremach do twarzy na noc nie o to mi chodzi :) No ale ten wg moich badań wnika, więc jest ok :)
Szkoda tylko, że to i tak nic mi nie daje :P
Znalazłam jednak na niego sposób i przeznaczyłam go po prostu do szyi i dekoltu, tak profilaktycznie, bo akurat tam nie potrzebuję dużego nawilżenia, a coś wklepać by już wypadało :) Wchłania się szybko, więc mnie nie wkurza pod piżamą. W sumie polecam tak zużyć wszystkie niepasujące nam kremy z tych lżejszych, bo cięższe to na stopy i dłonie :)
Cena: ok 12zł / 50 ml
Miałam tylko próbkę tego kremu i odczucia podobne choć wiadomo, po jednym, dwóch użyciach to dużo powiedzieć nie mogę... Czasem lubię coś tak lekkiego ;). Szczególnie jak mnie za mocno słoneczko przygrzeje ;).
OdpowiedzUsuńTo fakt, w sumie dobrze mieć coś z lżejszego kalibru w zapasie :)
UsuńA na słoneczko polecam żel aloesowy, super łagodzi i leciutki w ogóle uniwersalny :D
Dziękuję :) nie próbowałam jeszcze więc chętnie sprawdzę jak się u mnie sprawuje :)
Usuńmi kremy tej firmy srednio odpowiadaja :) chociaz pamietam ze z tej serii co to tylko w aptekach mozna je dostac mialam kiedys bardzo przyzwoity :)
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nie trafiłam na jakiś od nich, z którego byłabym do końca zadowolona. A aptecznej Ziai nie używałam :)
UsuńJak dla mnie Ziaja to porażka; dawałam tej firmie kilka 'ostatnich' szans i się tylko rozczarowałam :/
OdpowiedzUsuńTo nie ma ich co męczyć, jest dużo inncyh firm do wypróbowywania :D Ja lubię głównie ich mydła pod prysznic, resztę to tak różnie :)
UsuńNie wiem czemu, ale kremy Ziaji omijam.
OdpowiedzUsuńBo pewnie podświadomie wiesz, że szału nie ma :P
UsuńDla mnie na pewno zbyt delikatny, zresztą nie bardzo lubię kremy Ziaja...
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam, chociaż ten zapowiadał się bardzo obiecująco, no ale trudno..
UsuńRozumiem, też czasami dam się skusić :)
Usuńjeśli nie zapycha to może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńja też tak zużywam większość kremów, które mi nie przypasowały ;)
W sumie majątku nie kosztuje to zawsze można kupić i sprawdzić jak się spisze :P
UsuńSposób niezawodny na niemarnowanie :]
ja jeszcze nie jestem na etapie kremów na noc, ale jak zacznę to pewnie od tego :)
OdpowiedzUsuńbrzmi bardzo fajnie.
To Ci zazdroszczę, ja nakładam w sumie od zawsze, bo zawsze miałam przesusz i musiałam :)
Usuńa ja chyba kiedyś wypróbuję, myślę, że moja mieszana skóra może ucieszyć się z tych olejków :)
OdpowiedzUsuńNo skład wg mnie jest ekstra, a do tego taka leciuka konsystencja, że naprawdę warto sprawdzić :)
Usuńużywałam peelingu enzymatycznego z tej serii i byłam z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA na mnie chyba wcale nie działa, a właśnie czytałam dużo pozytywnych opinii :( Mam jakąś oporną twarz chyba..
UsuńSzukałam ostatnio właśnie jakiegoś lżejszego kremu. Zdecydowałam się na Nivea Soft i jestem zadowolona, ale też nie lubię jak wieczko jest upaćkane. A od produktów Ziaji zrobiłam sobie długi urlop :P
OdpowiedzUsuńOstatnio jeden mi spadł na podłoge i się ubazgrał i jeszcze część zmarnowała, to chodziłam zła pół wieczora, głupia :P
UsuńTak Ci nie podpasowały?
Kupiłam sobie oliwkowy krem do twarzy, mając nadzieję, że ma lekką konsystencję, ale oczywiście nie doczytałam, że jest tłusty:] Już po pierwszym użyciu byłam z niego niezadowolona, strasznie zapchał skórę, nie wchłaniał się, a do tego świeciłam się jak lampa :D Powrócę do niego przy mrozach, pewnie wtedy będzie bardziej odpowiedni :P
UsuńA to trafiłaś, on faktycznie tłusty masakrycznie, ja go nawet do rąk nie lubię :P Ogólnie Ziaja z kremami to raczej nie ten teges wg mnie.
UsuńA wiesz, nie będę nawet sprawdzać :P Kiedyś moja rodzinka używała jakiejś kremowej Ziaji, ale to były bardzo odległe czasy.
Usuńnie słyszałam o nim wcześniej :)
OdpowiedzUsuńja mam cerę normalną,nie mam suchej i poki co nic na noc nie musze stosować ;) przyjdzie na to czas^^
OdpowiedzUsuńSzczęściara :) Oby przychodził jak najpóźniej :]
UsuńUżywałam żel do twarzy z tej serii i jest naprawdę cudowny :) zero podrażnień, czy swędzenia :) idealnie łagodzi podrażnienia :)
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam, że jest też żel :>
UsuńPrzekonuje mnie lekka konsystencja.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowanie takie wolę :)
UsuńCałuski :*
Kremy do twarzy z Ziaii okropnie mi nie pasują, ale za to szampony, odżywki i balsamy do ciała bardzo sobie chwalę ;)
OdpowiedzUsuńSzamponów i odżywek jeszcze nie używałam, chociaż czaję się na nie od dawna :) A ja za to uwielbiam ich mydła pod prysznic :)
OdpowiedzUsuń".. nie walą w bambuko" - świetny tekst :D
OdpowiedzUsuńA co do kremu, tego nigdy nie testowałam, ale ogólnie rzecz biorąc to bardzo lubię kosmetyki formy Ziaja :)
:D
UsuńA masz jakieś ulubione do polecenia? :)
Nigdy nie miałam tego kremu z Ziaji:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na rozdanie:
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/2013/05/rozdanie-chcesz-to-baw-sie-i-bierz.html
:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChyba zainteresuję się tym kremem :)
OdpowiedzUsuńM.
Odpowiada Ci taki delikatesik? :)
Usuńdobrze ze ten krem sie sprawdza bo plyn do demakijazu z tej serii jest tragiczny!
OdpowiedzUsuńA co robi? Czy może właśnie nic nie robi? :P
UsuńTen krem nadaję się do skóry młodej (tj. dla osiemnastolatki), tak? Bo to ujędrnianie trochę mnie zmyliło, a w rossmannie leży przy kosmetykach dla skóry młodej.
OdpowiedzUsuńMyślę, że do młodej będzie akurat, właśnie przez tą lekkość :) Dla starszej może być za mało nawilżający. Nie ma na nim zaznaczonej kategorii wiekowej, ale ogólnie i tak nie ma co specjalnie się ich trzymać (tak jak i obietnic producentów), ja mam młodą skórę, a przesuszoną, więc i tak używam silniejszych kremów :)
Usuń