Ale znalazłam w końcu na nie sposób :)
Przypomnę tylko czym ratowałam się wcześniej:
Mega Krzem - bardzo pomógł mi przy wypadaniu, zmniejszył kłębek wyciągany z wanny o połowę, ekstra wynik, jeszcze na pewno kiedyś do niego wrócę, tym bardziej, że wystarczy łykać tylko 1 tabletkę dziennie.
Kuracja Novoxidyl - mam wrażenie, że pomocny był głównie tonik. To była najbardziej skuteczna rzecz w kwestii przeciwdziałania wypadaniu. Zahamował wypadanie prawie całkowicie! To aż nienaturalne, bo te 50-100 dziennie powinno polecieć :P Preparatowi jednak daleko do pewnika, większość recenzji była negatywna. dziewczyny pisały, że albo nie działał, albo wręcz podrażniał. U mnie spisał się koncertowo, więc trzeba wypróbować samemu. Jedyne do czego mogę się przyczepić to alkohol. Boję się, że przy dłuższym stosowaniu może jednak mocno wysuszyć włosy u nasady.
Płukanka z octu jabłkowego - tego pana wychwalam już gdzie się da, ale nic nie poradzę, że jest taki genialny :) O właściwościach możecie dokładnie poczytać z linku, oprócz całej gamy zalet, regularnie stosowany również zauważalnie wstrzymuje wypadanie.
Jak widać wszystkie te rzeczy działały głównie na powstrzymanie wypadania. To i tak duży sukces, ale marzyły mi się też maleńkie nowe włoski. Wtedy byłaby pełnia szczęścia.
Aurat był szał na kozieradkę. Poczytałam, popędziłam do apteki, kupiłam. Po misiącu używania stwierdziłam, że sama w sobie niewiele robi, ale wiadomo, czasami potrzeba więcej czasu. Wkurzał mnie jednak jej rosołowy zapach i to, że ciężko było po niej domyć buteleczkę, do której przelewałam napar. Na jej ściankach osadzał się śluz i za dużo było roboty z myciem i parzeniem przed każdym użyciem.
Wymyśliłam więc, że zacznę pić pokrzywę, bo drożdży się bałam. Do tej pory nie mogę znaleźć wiarygodnych informacji jak to jest z piciem drożdży a podatnością na infekcje wiadomego miejsca. Wolałam nie ryzykować.. Gdzieś mi się jednak obiło, że pokrzywa wypłukuje witaminy z grupy B. Zaczęłam czytać i okazało się, że pokrzywa jest bezpieczna, wit. B wypłukuje tylko skrzyp. Należy jedynie pamiętać, żeby przy pokrzywie dużo pić, bo działa moczopędnie i można doprowadzić do odwodnienia organizmu.
Jednak w trakcie przegrzebywania internetu wgłębiłam się w temat rodziny witamin B. Okazało się, że są istotnym sprzymierzeńcem w walce o włosy. Postanowiłam to sprawdzić i zaopatrzyłam się w opakowanie B Complex. Uprzednio tylko doczytałam jeszcze, czy sama pokrzywa nie zawiera w sobie już tych witamin, żeby nie przesadzić. Zawiera B2 i kwas pantotenowy, czyli no niech będzie, mniej więcej w miarę.
No i okazalo się, że połączenie witaminy B complex z pokrzywą to strzał w 10!
Wiem, że dużo dziewczyn łykało Calcium Pantothenicum (kwas pantotenowy) 4 razy dziennie po 100mg. Mój suplement zawiera tego kwasu tylko 5 mg, a oprócz niego Wit: B1, B2, B6 i Niacynę. % pokrycia dziennego zapotrzebowania przez 1 tabletkę waha się w zależności od konkretnej witaminy od ok 270% do 350%, czyli wg mnie wystarczająco i jeszcze ponad normę. Nie ma co przesadzać, a do tego dochodzi wygoda, 1 mała tabletka raz dziennie i z głowy. + 1 zaparzona w kubku saszetka pokrzywy i cała kuracja.
Pierwsze efekty zauważyłam już po uwaga: 2 tygodniach! Na linii czoła pojawiły się maleńkie igiełki :D Pierwszy raz mam baby hair i to do tego w tak szybkim czasie. Żebyście widziały jak skakałam :) Teraz ciągnę swoją kurację dalej, mam zamiar pić i łykać nieprzerwanie 3 miesiące, a potem zrobić 1 miesiąc przerwy. 1 kubek pokrzywy dziennie z tego co czytałam jest bezpieczny, ale zrobię przerwę, żeby dać odpocząć włosom i ich nie przywczajać za bardzo, żeby mi sie nie rozleniwiły :) Nie zauważyłam żadnych ubocznych skutków łykania talbletek. Na opakowaniu jest tylko adnotacja, że preparat jest niedozwolony dla kobiet w ciąży i w okresie karmienia.
No to tyle :) Hoduję dalej i już nie mogę się doczekać, kiedy podrosną :) A włosy ogólnie też rosną zdecydowanie szybciej :) Widzę to po moich różkach, o których kiedyś pisałam, już powoli wtapiają się w resztę włosów. Jest dobrze :)
A i najlepsze, miesięczny koszt kuracji to ok 6 zł. Pokrzywę (30 saszetek) kupiłąm za 4,50zł a Witamny (50 tabl.) za 3,50zł :)
(Zdjęcia jak widać zaczerpnęłam ze strony doz.pl, nie mam chwilowo dostępu do aparatu, a nie chciałam już czekać z postem:) )
Też miałam te wit B z tej firmy są genialne, ale 3 mc to za długo! Poczytaj o skutkach ubocznych przedawkowania, bo sie doprowadzisz włącznie z włosami do nieciekawego stanu.
OdpowiedzUsuńW każdym razie polecam każdej dziewczynie te tableteczki na porost włosków;) ja nie piłam pokrzywy w trakcie ich brania i efekty były;) pozdrawiam
Z tego co wiem nadmiar witamin B (oprócz B12), jest wydalany z moczem (stąd jego żółte zabarwienie podczas przyjmowania) więc chyba ciężko byłoby ją przedawkować?
UsuńDoczytałam trochę, z tego co znalazłam to witamina B Complex jest rozpuszczalna w wodzie, czyli nie kumuluje się w organizmie (nadmiar jest wydalany z moczem, potem i kałem) w przeciwieństwie do witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, które mogą się skumulować i w konsekwencji doprowadzić do zatrucia organizmu. Czyli można bezpiecznie przyjmować przez dłuższy okres czasu, byle nie przesadzać z ilością, czyli nie przekrazać dziennej dawki, bo pewnie nerki i wątroba dostałyby po tyłku.
UsuńHm.. Może ktoś jeszcze się wypowie na ten temat, żeby się upewnić :)
Mało osób zdaje sobie sprawę jak istotne są witaminy z grupy B bo właśnie bardzo często jest tak, że niedoborom tej wit. towarzyszy wypadanie włosów :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę przejść się do apteki po wit. B, bo pokrzywę mam w domu :)
OdpowiedzUsuńMam andzieję, żę u Ciebie tez tak spektakularnie zadziała :)
UsuńBaby hair nad czołem to moja zmora. Mam je odkąd pamiętam i regularnie wycinam, bo dorastając do połowy czoła wystają nawet spod grzywki :/
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam konkretną aureolkę nad czupryną, strasznie mnie wkurzała, a teraz sama staram się ja wyhodować :P Kobiety :]
Usuńpokrzywa działa obłędnie na włosy, ale ten jej smak... no ja nie mogę. teraz wcieram Jantar zobaczymy czy się pochwalę bejbiherami;)
OdpowiedzUsuńJa ja piję duszkiem i odrazu czymś zagryzam albo zapijam :P "Czymam" kciuki :D
Usuńja tam się już przyzwyczaiłam do smaku a z miodem nawet całkiem smakuje:)
UsuńMi już też coraz lepiej idzie, ale z miodem bym nie wypiła :P
UsuńPochwal się włoskami! :D
OdpowiedzUsuńMój aparat jest nogą w pokazywaniu: pomadki na ustach, lakieru na paznokciach i makijażu na oczach, więc nawet nie próbuję :P Z resztą i tak mam z nim tymczasowe rozstanie :)
UsuńJa piłam pokrzywę i zażywam drożdże piwne w tabletkach i też mam bebiki :D
OdpowiedzUsuńO drożdże w tabletkach, może jeszcze tak by ich spróbować :)
Usuńmyślałam, że te tabletki są dużo droższe ;o
OdpowiedzUsuńw takim razie muszę wypróbować ;)
Ja też, a tu taka taniocha i to jeszcze 50 a nie 30 tabl O.O
UsuńMyślałam ,że tylko ja mam takie problemy z wypadaniem włosów a tu proszę to zjawisko prawie powszechne.Dużo dobrego słyszałam o pokrzywie tylko faktycznie trzeba przywyknąć to tego specyficznego zapachu i smaku:)
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała, że powszechne. Co nie wejdę na bloga to włosowa walka :) Z resztą, nawet jak ktoś nie ma problemów, to kto by nie chciał i tak zagęścić sobie czupryny :)
UsuńNo smak jest okropny, w sumie można powiedzieć, że czuć te minerały, bo moja płukanka z jakichś tam soli na gardło smakowała podobnie. Ja tam zagryzam ją odrazu po wypiciu zanim zdążę poczuć smak i jest ok :)
ja pije pokrzywe i skrzyp - bejbusie atakuja mnie jak wsciekłe :)
OdpowiedzUsuńNic tylko dopieszczać takich oblężników :D Za skrzyp wezmę się w następnej kolejności :)
Usuńpokrzywkę piję od zawsze i bardzo mi smakuje:-)
OdpowiedzUsuńmnie chyba same takie mini baby hair nie działają na nerwy, bardziej już kiedy mają około 5 cm i zaczynają mi się nad czołem dziwnie kręcić;-)
Błee, jakim cudem to może Ci smakować? :P
UsuńNo to ja ostatnio łaziłam z dwoma zawiniętymi różkami, akurt na skroniach, a do tego wyślizgiwały się ze spinek, więc ostatecznie się z nimi pogodziłam i zostawiłam :P Dobrze, że już podrosły i się wtopiły :) I tak dzielnie to znosiłam, ale tylko z myślą, że to dla zagęszczenia, to dla zagęszczenia, Nimva, będziesz piękniejsza, dasz radę :P
ej mi tez smakuje i pokrzywa i skrzyp :D
UsuńDziwaczki :D :*
UsuńI mi udzieliła się radość z poprawy kondycji Twoich włosów :)
OdpowiedzUsuńCo do pokrzywy to nie popiszę się za bardzo, bo miałam fazę na zapuszczanie i zaczęłam ją pić - jednak mój organizm nie polubił tego smaku i się rozstaliśmy. Dałam sobie spokój z takim nakręcaniem się i ani się obejrzałam, a włosy same podrosły :)
Cieszę się :D Lepiej zarażać radością, niż smutkiem :)
UsuńMój też kompletnie nie podchodzi, ale w sumie nie ma takiej tragedii, pewnie dlatego, że pijałam gorsze wynalazki O.o Człowiek to sprytna maszyna, dość szybko się przyzwyczaja do różnych rzeczy :)
Zazdroszczę Ci, u mnie z tym rośnięciem to nie tak łatwo.. Co podrosną to się skręcą, na głowie ciężko, a efektu nie widać. Do tego za każym razem jak idę do fryzjera podciąć końce, to mam wrażenie, że wychodzę z długością sprzed pół roku zapuszczania. Błędne koło, zapuszczam już od gimnazjum, a wcale takie długie nie są :( Ale teraz wytoczyłam ciężkie działa, widzę efekty i jestem dobrej myśli :) A nie ma nic lepszego od pozytywnego nastawienia :D
Dziękuję Ci za posta, będę próbowała.
OdpowiedzUsuńNo cześć:) W jakimś komentarzu na czyimś blogu wyczytałam, że jesteś z Morąga :) Witam, również z Morąga :)
OdpowiedzUsuńO kurde! Już do Ciebie piszę na maila:D
Usuń:D
Usuńja jakos boję sie łykania tych wszystkich tabletek;) Wolę stosowac produkty zewnetrznie i jedynie brac magnez, zelazo z nadzieja ze to cos pomoze;d albo tabletki od lekarzy specjalistów
OdpowiedzUsuńJa też miałam małe obawy, dlatego sporo o nich zawsze czytam zanim zacznę brać. Z drugiej strony, akurat teraz mam tak mało urozmaiconą dietę, że nie ma takiej opcji, żebym przedawkowała witaminy z suplementów :(
Usuńgratulację! ja swoich doczekać się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńzapomniałam o pokrzywię :(
chyba wezmę sobie do pracy, wtedy będę pić na pewno :D
I na Ciebie przyjdzie czas, musisz tylko znaleźć sposób dla siebie :)
UsuńWeź, weź, ale pod warunkiem, że masz blisko do kibelka, bo strasznie moczopędna zaraza :P
gratulajce .....to niesamowite uczucie kiedy nasze zabiegi i starania przynoszą efekt :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Tak, szczególnie te długie i pracowite :) Na baby hair czekałam kuupę miesięcy i dopiero teraz się udało :)
UsuńSerio szybciej? Lecę do apteki! Ciekawe jak ze smakiem pokrzywy, ogólnie zioła mi nie pasują, ale jakby pomogło i włosy rosły by szybciej to naprawdę super.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie polecam Ci wcierke jantar, mi po jantarze po 2 tygodniach widać różnice w długości, a mam na mieście w jakiejś drogerii za 11 zł (drogeria nazywa się chyba Jaśminowa).
Serio, serio :] A moje włosy ciężko ruszyć do działania, więc sukces ogromny :) A w smaku jest okropna i bardzo specyficzna, czuć jakby te sole mineralne w naparze, przez co jest dla mnie mdło-słonawa w posmaku.. :( Ale szybko można się przyzwyczaić, chociaż ja i tak piję duszkiem i odrazu czymś zapijam albo zagryzam i nie ma problemu :)
UsuńO kurczę, 2 tygodnie? :D Ale ekstra :) Wygrałam ostatnio Jantar, ale oddałam chłopakowi :) Dużo czytałam o niej dobrego, w żadnej drogerii nie widziałam, ale chyba można zamówić na doz.pl. Sprawdzę jeszcze, czy zamówią mi prosto z apteki :)
tak się zastanawiałam w sumie,bo tez jestem niecierpliwa co do moich włosów,a własnie musiałam zciąć końcówki i teraz wydają się takie krótkie. Tylko po prostu bym się bała,że taka kuracja mimo wszystko do końca nie jest zdrowa. Na razie nie mam czasu tym zawracać sobie głowy,ale moze spróbuję na zimę.
OdpowiedzUsuńPs. Jak to się stalo,ze tak dawno u Ciebie nie byłam! :(
Ja też właśnie jestem świeżo po fryzjerze i niby tylko końce i cieniowanie, a wydaje mi się, że ubyło połowę długości :o Już sama nie wiem, czy serio czy sobie wkręcam..
UsuńSiedziałam kupę czasu na necie i dokładnie się wczytywałam i we właściwości pokrzywy, i jej składowe, i o każdej z witamin z grup B z osobna i razem i mogę Ci zaręczyć, że ta kuracja Ci nie zaszkodzi :) Jeśli się boisz, to wystarczy skrócić ją do miesiąca i po takim czasie zrobić przerwę, a nie tak jak ja planuję po 3, Wtedy to już nie ma opcji, że coś się narobi. A jeśli mimo wszystko nadal się obawiasz, to zrezygnuj z pastylek i zaparzaj sobie tylko pokrzywę :) Nawet jak nie zadziałą na włosy to Ci zrobi dobrze ogólnie dla organizmu :>
I oj tam nie mam czasu, zaparzyć 1 saszetki nie masz czasu? :> Nie wymyślaj wymysłów tylko do dzieła :D Żadna odżywka nie zrobi cudów z włosów jak po prostu już wyrośniety zdrowy włos :D
Odp. PS (^^): Zaćmienie przedmaturalne :D
Marzę o baby hair więc nawet nie wiesz jak się cieszę z Twojego posta :). Po takich wskazówkach zawalczę i ja o swoje włoski!
OdpowiedzUsuńWalcz, atakuj i dawaj znać jak idzie :D Będę trzymać kciuki, bo wiem jaka to radość kiedy w końcu się udaje :)
UsuńSuper sprawa! Ja moje cieniaski ratuję olejkiem rycynowym głównie, zaczęłam wcierać Jantar i mam jeszcze olejek kokosowy i łopianowy. Ten miesiąc robię eksperymentalny i mieszam wszystko, a potem wybiorę coś na miesiąc i tak na zmianę.
OdpowiedzUsuńW pokrzywie robię sobie płukanki co jakiś czas :)
a co do drożdzy, polecam poczytać bloga Anwen tam jest mnóstwo info!
O, dobra strategia, zmieniać co miesiąc :> Ja jak się uczepię jednego oleju to tak go katuję przez rok, aż się nie skończy :P
UsuńMi pokrzywa jako płukanka nie służy, a do tego podsusza mi włosy :(
Czytałam :) Ale niesetety informacji na temat ewentualnych infekcji nie znalazłam.. Do tego powinnam unikać w diecie cukru i właśnie drożdży (już nadmierne spożywanie pieczywa nie jest dla mnie dobre), więc picie drożdży kubkami też nie byłoby wskazane..
Ja właśnie myślę o Mega Krzemie, czytałam, że często brakuje tego pierwiastka w diecie. Na razie jednak męczę z bardzo dobrym skutkiem Vitapil, więc po małej przerwie skuszę się na MK :)
OdpowiedzUsuńOn ma akurat podobno tego krzemu więcej niż preparaty skrzypowe, bo jest na pędach bambusa a te wg producenta zawierają krzemu 70% :) Nie wiem, ale tak czy siak sprawdził się świetnie :)
UsuńVitapil chyba mi się do tej pory nie obił o uszy..
o pokrzywie już gdzieś czytałam. Rezultaty były zadowalające:)
OdpowiedzUsuńAch te bejbiki, fajnie że są, tylko ani włosów teraz związać, ani nic;)
OdpowiedzUsuńNo to dość spory problem, ciągła łączność antenowa z kosmosem :P
Usuń1 tabletka Ci pomagała ? Bo w ulotce pisze,że do 3 można :)
OdpowiedzUsuńJa łykałam 1 :)
Usuńa gdy robisz przerwe, to tabletek tez juz nie łykasz ? :)
OdpowiedzUsuńTeż :) Przerwa od wszystkiego :)
Usuńpo przezczytaniu Twojego wpisu odrazu ,,poleciałam'' do apteki i kupilam wit b i pokrzywę; ) zobaczymy co bedzie!:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powodzenie misji :D
Usuńmi na wypadanie włosów najbardziej pomaga żelazo, widocznie brakuje mi go w organizmie:) jeśli chodzi o bejbiki to chcę wyhodować ich jak najwięcej ponieważ marzy mi się zmiana fryzury, a obecnie mam za mało włosów i boję się, że będzie przyklap :)
OdpowiedzUsuń