Ten dezodorant to prawdziwe wybawienie dla moich stóp w takie pory jak ta, kiedy to nosze obcierające sandałki albo mało przewiewne baleriny. Chyba wszystkie wiemy, że zamiast balerin równie dobrze możemy nałożyć w upalne dni na stopy plastikowe worki, czują się wtedy podobnie. Bardzo pomoce na szczęście okazują się skarpetki stopki (zasłaniające tylko palce). Jeśli jednak akurat ich nie mamy, albo chcemy zwiększyć komfort bardzo polecam dezodorant z talkiem.
Pojemnik jest wygodny w użyciu, wystarczy spryskać nim stopy, szczególnie w spodniej okolicy palców. Trzeba tylko pilnować żeby zawsze stał w pozycji pionowej, gdyż leżąc ma tendencję do zapychania się.
Zapach ma bardzo świeży i przyjemny, jednak nie o niego tutaj chodzi. Najważniejszy jest talk, który oblepia nasze stopy, pochłania pot i zapobiega otarciom. Przy sandałach trzeba uważać, bo stopy są zabielone, ale do balerin jest to idealne rozwiązanie.
Nie wyobrażam już sobie noszenia balerin bez wcześniejszego spryskania stóp :)
Ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie :)
Wygląda naprawdę zachęcająco !
OdpowiedzUsuńBędę musiała to wypróbować z moimi balerinami :D
OdpowiedzUsuńFajny produkt :)
OdpowiedzUsuńA możesz podać pojemność, cenę i gdzie go można kupić??
Pojemnosc to 150 ml. Mi wystarczyła polowa w tamtym sezonie przy codziennym stosowaniu, takze teraz mam druga polowe do zuzycia, czyli wystarczylo mi na 2 lata :P A kupilam go w zwyklej drogerii, ale wiem, ze sa tez dostepne w aptekach. Cena ok 10-12 zł
Usuńobserwuję Twojego bloga i zapraszam do siebie, dziś post jak dbać o stopy :)
OdpowiedzUsuńO kurcze! Nigdy nie słyszałam o czymś takim! Koniecznie muszę to sobie sprawić. Wielkie dzięki.
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam na http://recenzentka-fawelotte.blogspot.com/
produkt ten jest naprawdę świetny...polecam ...
OdpowiedzUsuńoczywiście wszystkim lubiącym balerinki ...