Obserwatorzy

sobota, 29 grudnia 2012

Sok z aloesu: eliksir prawie na wszystko :) - akcja Piękno z Natury

Kiedyś pisałam o żelu aloesowym i od tamtej pory głębiej zainteresowałam się tematem, gdyż żel ten okazał się jednym z moich kosmetycznych hitów. Kiedy mi się skończy, planuję kupić sobie butelkę czystego soku.

To jednak nastąpi nieprędko, gdyż żel jest szalenie wydajny a na dodatek  odstawiłam go na okres zimowy, kiedy grzejniki pracują pełną parą, ponieważ aloes jako nawilżacz-czyli humektant zachowuje się trochę jak gliceryna, czyli ściąga wodę z otoczenia, w którym jest jej więcej. W przypadku przesuszonego powietrza zimą, może ściągać wilgoć ze skóry/włosów.

Zrobiłam test i przez tydzień jedną nogę smarowałam  żelem a drugą zwykłym balsamem i w sumie  nie zauważyłam przesuszenia na tej pierwszej, ale noga balsamowana wydwała się mieć jakby ochronną warstewkę (wiadomo, balsam jest tłustszy) a podczas zimy wolę jednak cięższe smarowidła, więc zostałam przy balsamie. Kiedy zrobi się cieplej od razu wracam do aloesu, gdyż to on faktycznie odżywia i nawilża skórę, a nie jedynie daje EFEKT nawilżenia ;)

źródło

TROCHĘ TEORII:
(sok z aloesu)

- Niezwykle łatwo przenika przez naskórek, wprowadzając substancje aktywne do skóry właściwej. (no i to jest to co go tak odróżnia od zwykłych balsamów, działających powierzchniowo)
- Pobudza tworzenie się w niej nowych włókien kolagenu i elastyny
- Posiada pH zbliżone do naturalnego pH skóry (w sam raz po myciu się żelami/mydłami, które nam te pH zaburzają, przez co skóra robi się sucha i nieodporna na urazy i podrażnienia)
- Nawilża, zapobiega łuszczeniu, poprawiając stan suchej skóry.
- Mineralizuje i wygładza.
- Działa antyseptycznie i przeciwbakteryjnie.
- Sprzyja gojeniu i łagodzeniu podrażnień, stanów zapalnych oraz mikrourazów skóry.
- Posiada własności przeciwzapalne, zapobiega podrażnieniom, zapaleniom mieszków włosowych po goleniu i depilacji.
- Wzmacnia mechanizmy obronne skóry, wspomaga ochronę przeciwsłoneczną i działa antyoksydacyjnie.
- Lekko rozjaśnia - związek aktywny aloesu - aloesyna, wykazuje również działanie hamujące wobec enzymu tyrozynazy, który uczestniczy w produkcji melaniny, brązowego barwnika skóry
- Działa przeciwzmarszczkowo i odżywczo. 
- Stosowany na skórę głowy, zapobiega zapaleniom, łagodzi łupież, swędzenie i wmacnia cebulki włosów, pobudzają ich porost. 
- Znakomicie nawilżają suche oraz zniszczone pasma. 
(informacje pochodzą ze: źródło1 , źródło2)

WAŻNE: Nie używaj skórki aloesu (zawiera bowiem substancję alergizującą). Tylko sok i miąższ!

źródło
Właściwości niczego sobie prawda? :) Jeśli przeczytałyście notkę z linku na górze wiecie do jakich podstawowych rzeczy można wykorzystać żel/sok. Zabrałam jeszcze kilka innych pomysłów co do samego soku, wszystkie mam zamiar przetestować:

- sok wymieszać w proporcji 1:1 z wybranym olejem i stosować jako płyn dwufazowy do demakijażu
- dodawać do odżywek i masek do włosów
- rozcieńczać bardziej wysuszające szampony (np. te z SLSami)
- rozcieńczyć z wodą, przelać do pojemnika ze spryskiwaczem i używać jako nawilżającej mgiełki do włosów, albo odświeżać nią twarz w ciągu upalnego/słonecznego dnia (właściwości ochronne przed słońcem)
- spryskiwać nim włosy przed olejowaniem
- rozcieńczać sklepowe toniki lub po protu mieszać z wodą i tak używać jako tonik
- zwilżać maseczki z glinek

Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, to proszę piszcie w komantarzach. Wszystkie bardzo mi się przydadzą i myślę, że nie tylko ja chętnie o nich poczytam :)

17 komentarzy:

  1. kupiłam sok z miąższem i pół się zmarnowało kiedy przecedziłam:( a jak zrobiłam płuknekę to 3 dni wyczesywałam miąższ z włosów:) teraz mam 10x zatężony sok ze zsk i nie widzę żadnych super efektów. Myślę nad zasadzeniem w doniczce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę, to współczuję takich atrakcji :P Ja raz zmiksowałam swój domowy aloes i to jeszcze ze skórką a co xP i zrobiłam płukankę z miodem, ale jakimś cudem farfocle nie zostały mi na włosach. A efekty były świetne. Jak ze wszystkim, jednym działa super innym wcale.. Mam nadzieję, że jednak znjadziesz jakąś formę dla siebie, która zadziała :)

      Też wolałabym używać tylko swojej roślinki, ale szkoda jej strasznie :) Tyle czasu musi rosnąć, a tu ciach mach na kilka razy i łysa :P

      Usuń
  2. Muszę wypróbować jego dobroczynne działanie przy maskach do włosów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram koleżankę wyżej - aloes bardzo mi smakuje :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Obserwuje bloga i liczę na rewanż ;) http://notonlypaulina.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcę kupić sok z aloesu i pić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm, chyba muszę spróbować :D
    + Obserwuję i liczę na rewanż ♥
    http://best-frieend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. jak na razie też używam żelu, z którego jestem zadowolona, ale też chcę kupić sok z aloesu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. pierwsze slyszę, ale wyglada ciekawie;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam, ani nawet nie słyszałam o czymś takim :)

    OdpowiedzUsuń
  10. mam też taką dużą butlę soku z aloesu
    robię z niego płukanki do włosów i dodaję do masek proszkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  11. zapraszam do siebie na rozdanie

    OdpowiedzUsuń
  12. ja pije aktywnie aloes i faktycznie działa! Ostatnio o tym pisałam:) ale teraz muszę spróbować jeszcze stosować go zewnętrznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aloes jest roslina jedyna w swoim rodzaju posiadajacy niesamowite wlasciwosci... Zachecam do produktow naturalnych firmy FOREVER ktore maja liczne certyfikaty jakosci...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę z każego komentarza i czytam je wszystkie :)

Na pytania odpowiadam na swoim blogu pod danym pytaniem, aby również inni mogli poznać odpowiedź.

Nie musicie zapraszać mnie do siebie, zaglądam do każdego komentującego i bez tego :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...