Firma Lambre Groupe International prowadzi (prowadziła?) fundację. Może nie jakąś dużą na miarę WOŚP, ale liczy się każdy człowiek, którego los udało się poprawić. Fundacja istnieje w kilkunastu krajach, polski oddział udziela się głównie w "swoim" rejonie, czyli w okolicach Gdańska. Ich pomoc skierowana jest wobec dzieci, ale nie odwracają się i od starszych, którzy tej pomocy również potrzebują, np. od ofiar katastrof. Można wejść na ich stronę i poczytać dokładne raporty. KLIK
Myślę, że idea jest fantastyczna i niesamowicie rzadka w obecnych czasach. Przyznajcie, ile znacie firm, którym chce się robić coś poza zarabianiem pieniędzy wyłącznie dla samych siebie? I nie mówię tu o głośnych jednorazowych akcjach na pokaz, mających na celu głównie stworzenie pozytywnego wizerunku. Firma Lambre to nie tylko puste slogany o magicznej aurze, oni tą aurę faktycznie tworzą. Mnie oczarowali :)
Nie wiem tylko z jakich powodów strona nie jest aktualizowana, czy wstrzymano u nas działania czy to tylko brak przepływu informacji. Tak czy siak, nawet jeśli taką działalność prowadzili "tylko" przez 2-3 lata to dla mnie i tak o 2-3 lata więcej dobra podarowanego ludziom, niż nie podarowanego wcale. Czyli bardzo dużo.
A wracając do przyziemnych spraw, mam jeszcze recenzję błyszczyka, który pewnie większość z Was już kojarzy :) Dostałam kolor, o który poprosiłam, nie wiem czemu wszyscy mają dokładnie ten sam, ale ja jestem zadowolona ;) Z reszty błyszczyka również :)
Opakowanie: ten podpunkt musi być pierwszy, nie ma innej rady, bo opakowanie to pierwsze co rzuca się w oczy. Jest przepiękne, eleganckie i błyszczące :) Za przystępną cenę możemy poczuć odrobinę luksusu, zapominając na chwilę o plastikach i kartonikach.
Oprócz wyglądu ( nieziemskiego :D ), posiada w sobie małą ciekawostkę, a mianowicie pędzelek. Forma kompletnie nietypowa przy błyszczykach, bo zawartość wydobywamy przekręcając dolną część, która magicznym sposobem wędruje do koniuszka pędzelka a tam już tylko czeka na rozsmarowanie, w ilości: akurat :) "Nie za dużo, nie za mało, jak w sam raz".
Konsystencja/Trwałość: Dość gęsta, o wiele gęstsza od przeciętnego produktu tego typu. Nie utrudnia to jednak aplikacji, nie musimy się z niczym siłować, błyszczyk rozprowadza się na ustach równomiernie i bez problemu. I tworzy z nimi bardzo trwałą parę, właśnie przez tą gęstość. Jest o wiele oporniejszy, od swoich kolegów, w kwesti jedzenie, picia czy rozmowy. Ciężko go zetrzeć nawet ręką, a jak już, to pozostawia po sobie delikatną, nadal mieniącą się warstewkę.
Użytkowanie: Co dość ważne, błyszczyk się nie lepi, chyba, że przesadzimy z ilością. W normalnych proporcjach tworzy na ustach piękną, połyskującą taflę. Solo okazał się dla mnie zbyt jasny, ale świetnie wygląda nałożony na ciemniejszą pomadkę lub na tinta.
Właśnie przy tincie pokazał również dodatkową właściwość nawilżającą. Moje usta są dość trudne i łatwo łapią suche skórki. Kilka razy nałożyłam na takie właśnie tinta i na to Lamre`owski błyszczyk. Po kilku godzinach przed jedzeniem chciałam błyszczyk zetrzeć chusteczką, a ścierałam również rozmiękczone skórki tak, że razem z nimi scierał mi się tint. Usta po "zabiegu" miałam mięciutkie i gładkie. Nieźle :) Tego się nie spodziewałam.
Zapach ma bardzo delikatny, może trochę grejfrutowy, no taki.. błyszczykowy :)
Co do kwestii brokatu, jest go dość sporo akurat w moim egzemplarzu, jednak mamy do wyboru również kolorki bez drobinek. Obecnie w sprzedarzy jest wszystkich 8. Mi te drobinki nie przeszkadzają, chociaż nie przepadam, a patrząc na zdjęcie w katalogu nie spodziewałam się aż takiego ich natężenia. Na szczęście na ustach są niewyczuwalne i nie dają bazarowego efektu, raczej roziskrzoną, mokrą taflę.
Bardzo mi się te błyszczyki podobają :)
OdpowiedzUsuńo fundacji nie słyszałam.
Ja mam chęć na resztę kolorków :)
UsuńTo cieszę się, że o niej wspomniałam bo myślę, że warto wiedzieć :)
ja posiadam jeden z tych błyszczyków tylko bez brokatu i jestem bardzo zadowolona;)
OdpowiedzUsuńA który? :>
UsuńŁadny kolorek błyszczyka :) O fundacji pierwsze słyszę, ale to bardzo fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńMi też się podoba, tylko dla mnie troszkę za jasny :)
UsuńTeż tak uważam, to świetne co robią :)
Szkoda, że nie mam gdzie kupić tych kosmetyków stacjonarnie :(
OdpowiedzUsuńNiestety, albo przez internet albo przez konsultantkę :( Dużo ciekawych produktów ogólnie ciężko zdobyć stacjonarnie, nad czym ubolewam..
UsuńMożna też dokonać zakupu bezpośrednio w biurze w Gdańsku (ul Norblina 27), tu można się podpytać o niektórych rzeczach, powąchać zapachy i t.d.
UsuńDziękuję za podpowiedź :)
UsuńOpakowania mają cudne, a błyszczyki są ładnie napigmentowane i mnie bardzo się przez to podobają :)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje, oj ładnie :)
OdpowiedzUsuńJak na mój gust troche za bardzo się mieni ale to już jak kto lubi. Szkoda właśnie, że nie ma stacjonarnie stoiska żadnego nawet nigdzie..
OdpowiedzUsuńKolor błyszczyka mi odpowiada, gramatura już mniej, bo zużywam ich duuużo :) Myślę, że poruszyłaś bardzo ważny temat i zgadzam się, że większość firm głównie stawia na zyski, więc nawet 2-3 lata aktywnej działalności fundacji to już krok w dobrym kierunku.
OdpowiedzUsuńNo gramatura dość niespotykana, trzeba by kupować kilka na zapas :)
UsuńI wspaniały przykład dla innych, że jednak można. Nie trzeba robić nie wiadomo czego, liczy się każda pomoc..
kto by się spodziewał,że firma kosmetyczna tak pomaga ludziom
OdpowiedzUsuńja z tą firmą kojarzę tylko jedną aferę jak to przyczepili się bardzo do jakiejś bloggerki, która wystawiła niezbyt pozytywną opinię o jakimś produkcie ktory dostała od nich do testowania...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takim błędem popsuli swój wizerunek...
UsuńNie słyszałam o tej fundacji. Kolor ogólnie nie dla mnie, nie przepadam za błyszczykami :D
OdpowiedzUsuńostatnio przeglądałam strony firmy Madame Lambre i też o fundacji nic nie słyszałam
OdpowiedzUsuńMusisz wejść na stornę Lambre a nie Madame Lambre, i tam jest baner po prawej :)
Usuńdziękuje zaraz sobie poczytam
Usuńspodobało mi się, że prowadzą też taką działalność :)
OdpowiedzUsuńWiem, że piszę nie na temat, ale otagowałam Cię i byłoby mi bardzo miło, gdybyś chciała zrobić ten tag :)
OdpowiedzUsuńfirma kompletnie mi nie znana, ale błyszczyk ładny;)
OdpowiedzUsuńobłędny błyszczy, uwielbiam wszelakie kosmetyki do ust. Muszę do wypróbować. Zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńMam taki czerwony i kupiłam go w sklepie wszystko po 1,23 zł więc nie całe 2zł można było wydać a jest super! ;)
OdpowiedzUsuńWow, to wyrwałaś okazję :D
UsuńŁadny, mi sie podoba:) Bardzo lubię błyszczyki w z pędzelkami.Świetne rozwiązanie::)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam żadnego produktu marki Lambre a szkoda bo z tego co widziałam na ich stronie to produkty wyglądają zachęcająco:)
To mój pierwszy błyszczyk z pędzelkiem i bardzo mi się taka wersja podoba :)
UsuńZ tego co dostałam do testowania to nie znalazłam żadnego bubla, a do tego ceny przystępne, patrząc na jakość :)
no ja tez go miałam ..i sobie chwale..szkoda ze tak nie wiele...ale z wydajnoscia i trwalosci ok..wiec powinno wystarczyc na długoo :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego błyszczyka, ale chyba się skusze na kupno. Uwielbiam te wersje z pędzelkiem:P Dodaję do obserwowanych i liczę na to samo :)
OdpowiedzUsuń