Jest to
masło do ciała z olejkiem z pestek winogron - zapach LEMON. Masełko jest hm.. odkładką od Pauli, dlatego nie posiada oryginalnego opakowania, a różowy słoiczek :) Nasze wrażenia chyba nie będą się zbytnio różniły. Tutaj możecie zobaczyć recenzję Pauli:
klik
konsystencja: STAŁA, grudkowata. Rozsmarowywanie tego to męczarnia, coś jakby rozsmarowywać masło na mokrej skórze, ślizga się, mazia ale nie łapie. Ba, samo wydobycie z opakowania to sztuka, musiałam wspomagać się szpatułką po kremie do depilacji i kopać w słoiczku :P Z tego co czytałam jednym dziewczynom trafiały się właśnie takie stalaki, a innym już o normalnej, kremowej konsystencji. Może po prostu wyszła jakaś felerna partia, bo trafienie na tą dobrą było jak ruletka.
zapach: faktycznie cytrynowy, coś jak cytrynowe landrynki: sztuczny i cukrowy :) Ale nie wali nachalnie po nosie i nie utrzymuje się długo. Mi osobiście nii przeszkadzał, ale i nie zachwycał. Neutralnie.
działanie: z racji topornego rozsmarowywania po kilku próbach zakończonych moją utratą nerwów przeznaczyłam masło na noc na stopy i dłonie. Z mniejszą powierzchnią do działania łatwiej było sobie z nim poradzić :) Ale nadal było nieprzyjemnie, masło pozostawia tłusty film, którego nie znoszę. Specjalnego nawilżenia też brak, ciągle miałam wrażenie suchej i ściągniętej skóry pod tłustą warstewką, mimo że masło nakładałam na rozmiękczoną skórę zaraz po myciu.
Ogólnie, dawno nic tak bardzo mnie nie zawiodło i cieszyłam się, kiedy go wykończyłam.
Skład:
Aqua, Butyrospermium Parkii Butter, Theobroma Cacao
Seed Butter, Glycine Soja Oil, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Glyceryl Stearate,
Pentaerythrityl Distearate, Vitis Vinifera Seed Oil, Dimethicone,
Phenoxyethanol, Sodium Polyacryalate, Parfum, Sodium Stearoyl Glutamate,
Tocopherol, Methylparaben, Citric Acid, Xanthan Gum, Ethylparaben, Limonene,
Linalool, Hexyl Cinnamal, Propylparaben, Isobutylparaben, Butylparaben, Citral,
Caramel, CI 47005
Cena: ok 5 - 6 zł / 200 ml
|
Widzicie to? Wygląda jak ubite ze śmietany masło :P |