Jednak po wypróbowaniu dzisiejszego bohatera diametralnie zmieniłam zdanie i od tej pory zamierzam regularnie zaopatrywać się w tego rodzaju specyfiki :) Cóż 1:0 dla producentów :P Okazuje się, że tego typu kosmetyk stanowi dla mnie uniwersalną podstawę i koło ratunkowe. I potrafi wyciągnoć coś nawet z bublowatego kremu. No i samo aplikowanie jest taakie fajne :D
Opakowanie: O to właśnie to. Bajer! :D Tutaj łączą się moje niespełnione marzenia o byciu chemikiem i gwiazdą Holiłudu. Mamy szklany pojemniczek z pipetką, elegancki i malutki, z matowego szkła. I jak tak sobie pipetkuję to czuję spełnienie, bo w sumie tylko to podobało mi się w kwestii bycia chemikiem :P A co do gwiazy. Opakowanie samo w sobie wydaje się być z tych bardziej ekskluzywnych. Wprawdzie brak tu złotych wstawek i glamuśnych zawijasków, ale szkło to jednak szkło a nie plastik.I jeszcze matowe.
Tak z przyziemnych rzeczy to nic nie przecieka, można nosić w torbie i upuszczać na kafelki. Prędzej zniszczymy sobie podłogę niż rozbijemy czy chociaż zarysujemy flakonik. Sprawdzone. Czego się nie robi dla rzetelnej recenzji :>
Chociaż jedna rzecz mnie wkurza. Szyjka jest zbyt wąska i za każdym razem muszę używać wielkich pokładów skupienia żeby nie ocierać pipetką o brzegi i nie rozsmarowywać tym produktu na zewnątrz. A uwierzcie, o 5:15 rano te pokłady są naprawdę niewielkie.
Za to szklany patyczek sięga praktycznie do dna, więc pewnie większych problemów z wydobyciem resztek nie będzie. I dobrze.
Zapach: Ledwo wyczuwalny, w kierunku kosmetycznego ogórka. Całkowicie neutralny. Prawidłowo, w końcu takie sera stosuje się głównie pod kremy, więc fajnie jest nie robić sobie bomby aromatycznej tuż pod nosem i w okolicach oczu.
Konsystencja: wodnisto żelowa. Mi się kojarzy z taką dopiero co rozpuszczoną galaretką :) I nieprawdą jest (oj jest, prawdą, jest), że zawszy myślę o jedzeniu.
Działanie: O pierwszym aspekcie wspomniałam już przy okazji poprzedniego postu. Serum CUDOWNIE podbija działanie kremów i kiedy używam sobie jakiegoś i w pewnym momencie zbieg różnych nieprzyjaznych czynników powoduje zwiększenie przesuszu, to zamiast żonglować różnymi mazidłami używam sobie pod aktualny serum i problem solved.
To też bardzo fajna opcja kiedy kupiliśmy jakiegoś przeciętniaczka, a szkoda nam go zużywać do stóp. I nie, nie mamy w lodówce pół produktów, bo tak i już. Używamy sobie serum i pięknie denkujemy kremik.
Ogólnie podbijanie działania kremów jest fajne same z siebie.
Jak mamy lato i twarz nam sie poci to takie serum też jest dobrym rozwiązaniem, bo ma super lekką i nieklejącą się konsystencję. Lubiłam używać go solo w gorące dni.
A oprócz wygody i kwestii ekonomicznej muszę przyznać, że nie tylko nawilża, ale i upiększa, serio. Nie wierzyłam w to, w ogóle to myślałam, że dostanę jakaś klejącą się glicerynową wodę i o wielkie mi serum, a tu jest całkiem przyjemnie, ale o tym już pisałam. Otóż pewnego dnia przyglądam się sobie w lustrze i myślę, cholera, wyładniałam jakoś! Zmniejszyły mi się przebarwienia, ogólnie jestem jakaś taka mniej czerwona, mam mniej bruzdek, skórę dziwnie napiętą i gładką w wyglądzie, promienną, o przyjemnym kolorycie, co ja ostatnio robiłam? Zakochałam się? Nie no, to to było z 8 lat temu, wiadomo, że takie rzeczy dodają uroku, ale aż tyle to nie trwa. Zaraz, coś zmieniałam ostatnio w pielęgnacji? Noo dodałam serum. Nie wierzyłam, odstawiłam, po tygodniu pomachała mi dawna, brzydsza ja. Wróciłam i znowu jestem ładna. Teraz zastanawiam się, czy odrazu po dobiciu do dna iść do apteki i kupić sobie drugi Bioliq, czy zaeksperymentować i postawić na coś innego.
Od siebie polecam. Wiem, że był w którymś z pudełek i ostatnio jakoś mocno się reklamowali. Normalnie bym pomyślała, że pewnie znowu jakiś przeciętniak, ale nie, jest świetny i nie wiem jak by teraz żyć bez niego :) Chociaż widziałam, że opinie zbiera różne. Jak dla mnie producent na opakowaniu nie kłamał.
Cena: 15-25zł zależy od apteki.
No proszę, ja też uważałam zawsze takie specyfiki za fanaberie, a ty taka niespodzianka. Przydałoby mi się coś takiego, szczególnie teraz
OdpowiedzUsuńCo nie? :D Że na jesień?
UsuńJeszcze nie miałam żadnego serum, ale póki co nie planuje zakupu. Kremy mi wystarczają :)
OdpowiedzUsuńJa tez tak myślałam, ale jednak no widać różnicę :) Może kiedyś przy okazji jakiś zakupów się skusisz :)
Usuńchciałam go kiedyś :)
OdpowiedzUsuńAle skład jak dla mnie zbyt nienaturalny ;)
No ja właśnie głównie przez skład byłam nastawiona na nie, tym bardziej, że praktycznie całkowicie wykluczam powoli chemię z kosmetyków, no ale, aż takim ortodoksem nie jestem to spróbowałam. No i szok :)
UsuńJakiś czas temu wygrałam je w rozdaniu i od tego czasu stosuję :) Według mnie opakowanie też sprawia wrażenie takiego luksusu :) Działanie też całkiem fajne jak na razie, ale używam go chyba za krótko :)
OdpowiedzUsuńRzucać buteleczką nie próbowałam, ale dobrze wiedzieć, że jest wytrzymała :)
No opaowanie jest tak fajne, że nie wierzę :P Jeszcze gdyby je jakoś ekstra upięknili to bym nakupiła z 10 chyba i rozstawiała po domu żeby zawsze mieć po ręką i się gapić albo nim bawić :P
UsuńA ile już używasz?
Albo moje kafelki zbyt miękkie :P
rozbawiłas mnie tą recenzja, fajnie się czytało:
OdpowiedzUsuńja własnie rozgladam się za serum ale chyba jednak postawię na mocnego kopa w postaci Flavo-C forte:) w końcu najmłodsza już nie jestem...:)
Hah super :D
UsuńO Flavo nie słyszałam, muszę poszperać przez Cię w googlu :>
Fajnie napisane ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio ciągle testuję sera pod kremy i widzę efekty.
:*
UsuńJa tam nie wierzyłam w takie cuda i za Chiny nie chciałam do siebie dopuścić, że samo serum tyle zdziałało, no ale co, trzeba mu było w końcu przyznać honory :)
Jak na takie fajne cacuszko ma całkiem przyjemną cenę :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie cena jest przeekstra. I fakt, że można go dostać bez problemu w aptece :)
UsuńCzekałam na taką recenzję ! :D
OdpowiedzUsuńPowiedziałam sobie już, że kupię jakieś takie serum/olej/cokolwiek i postawie właśnie na jedno z dwóch znanych. Teraz wiem, że to ie była tylko moja zachcianka, ale to może coś zdziałać. Olejki typu z Avonu coś dawały, ale teraz spodziewam się dosłownie cudów :)
Ląduje na październikowej liście zakupów :))
Ja tam jestem w szoku, że działa. Czytałam o wielostopniwej pielęgnacji u Azjatyckiego Cukru i zachodziłąm w głowę po cholerę tak się z tym wszystkim babrać, a tu jednak jest metoda w tym sposobie.
UsuńA wee mi tu nawet nie wypisuj słowa Avon! Brr..
Oho, mam nadzieję, że będziesz właśnie jedną z tych zadowolonych osób, bo jak pisałam, zbiera różne opinie, więc miej to na uwadzę :) Ja byłam na niego nastawiona od początku na nie, a tak mnie dziad przekonał :P
ciekawy produkt, tym bardziej, że ja w sera wierzę ;)
OdpowiedzUsuńJa już też :P
UsuńJeszcze nigdy nie miałam żadnego kosmetyku od BIOLIQ.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś :)
Mnie już kusi to erum od dłuższego czasu. Coraz wiecej pozytywnych opinii o nim czytam, więc chyba warto w niego zainwestować :)
OdpowiedzUsuńwygląda profesjonalnie :D :)
OdpowiedzUsuńchyba się skusze na ten kosmetyk. pozdrawiam i zapraszam na rozdanie u mnie http://dorotadrygalska.blogspot.com/2013/09/rozdanie.html
OdpowiedzUsuńChyba przez Ciebie upiększę się trochę i kupię to cudo :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć siebie piękniejszą :D
Hahah tylko nie wspominaj o nim zbyt wielu osobom, bo jak wszystkie się upiększymy to kto zostanie brzydki? xP
UsuńMam, używam od 1 miesiąca: skóra lekko napięta, bardzo dobrze nawilżona, ładny koloryt, zmiejszone przebarwienia i czerwone krostki. Przepiękny zapach, eleganckie oakowanie, idealne aplikowania, a cena rewelacja. Kończę opakowanie, kupiłam 5 pudełeczek dla kobitek w rodzinie. Dzięki serum mój zwyczajny krem nawilżający czyni cuda. Zamierzam zastosować Bioliq pod maseczkę.Stosuję rano i wieczorem pod kremik. Polecam, obowiązkowe wyposażenie kosmetyczki.
OdpowiedzUsuńChyba też muszę spróbować pod maseczkę :) Kupiłam sobie właśnie 2 x droższe serum z innej firmy i wygląda na to, że wrócę do Biloq z podkulonym ogonem..
Usuńwitam
OdpowiedzUsuńprzetestowałam serum i stwierdzam że na prawdę warto , skóra jest bardziej elastyczna , napięta ,bez zwisającego podbródka a zmarszczki wokół oczu i ust pięknie zmniejszone .jestem czterdziestolatką i mam problemy ze skórą i nie sądziłam że przebarwienia jak i pękające naczynka ulegną zminimalizowaniu , korzystajcie z fajnych nowości zwłaszcza tych ,które idą w dobrym kierunku naturalności ,bez konserwantów , wypróbujcie też olejek arganowy z kwasem hialuronowym , ma naprawdę świetną moc jeśli chodzi o wygładzenie głębokich zmarszczek
Dołączam do osób pozostających pod wrażeniem Bioliq :) Dla mnie też jest to pierwsze serum jakie stosowałam, więc ciężko mi ocenić czy to właśnie to jedno jedyne jest tak skuteczne, czy takich produktów jest może na świecie więcej, a ja nie wiem o ich istnieniu ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz stosuję serum z Dermedic, droższe od Bioliq, a nawet w połowie mu nie dorównuje :( Będę szukać dalej czegoś ciekawego, ale Bioloq postawił poprzeczkę wysoko :)
UsuńI jeszcze jedno pytanie - testowałaś już może inne kosmetyki firmy Bioliq? Warto się za nimi rozejrzeć? :)
OdpowiedzUsuńNie testowałam, ale mam chętkę na ich kremy 25+, z tego co czytałam na innych blogach też bardzo fajnie się sprawdzają :)
UsuńTeż się na nie czaję ;) jak przetestuję, dam znać :) pozdrawiam!
UsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :) No i że ja też będę :D Buziaczki :*
UsuńWSPANIAŁY SPECYFIK, mąż mi kupił. choć mnie zdziwił. ( czyżbym już tak żle wyglądała?/hm), po kilka dniach już było widać efekty,, mniej przebarwień skóra napięta,,, oby tak dalej. polecam i pozdrawiamm.
OdpowiedzUsuńTakże spróbuje, ja ciągle używałam tego http://www.butikspa.pl/intensywnie-rozswietlajace-rozane-serum-do-twarzy,id690.html jednak trochę to obciąża moją kieszeń. Dziękuje że podzieliłaś się swoimi przemyśleniami, na pewno spróbuję.
OdpowiedzUsuńMoja miłość do marki bioliq chyba nigdy się nie skończy ;) Używam tego serum i jestem bardzo zadowolona. Do niedawna miałam bardzo stresujący okres w życiu i ucierpmiała na tym moja skóra, wyglądałam jakbym miała z 10 lat więcej... to serum mnie uratowało :) Jeśli mogę jeszcze dodatkowo polecić coś, co u mnie zdaje egzamin to jest to krem pod oczy nawilżający, do znalezienia na przykład tu: http://nowafarmacja.pl/popularne-marki/kosmetyczne/bioliq - jak ktoś ma cienie pod oczami i ogólnie "zmęczone" oczy, to krem ten będzie prawdziwym wybawieniem :)
OdpowiedzUsuńJa mam już swoje lata /50+/ i z dużym sceptycyzmem podeszłam do tego serum. Jakież było moje zdziwienie gdy po pewnym czasie moja sucha skóra wyraźnie poprawiła swój koloryt i co najważniejsze liczne drobne zmarszczki zrobiły się mniej liczne. Poleciłam go mojej mamie i Ona też jest zachwycona rezultatem. Cudo i to za niewielkie pieniądze.
OdpowiedzUsuńJa też mam już swoje lata/+50 używam tego serum 2 tygodnie,jak na razie nie widzę poprawy poz tą,że skóra nie jest już taka sucha,ale chyba zrobiłam jeden błąd,bo na serum nie nakładałam żadnego kremu. Gdy Was tu czytam to dowiedziałam się,że krem też się nakłada na twarz. Serum bardzo przyjemne w nakładaniu opakowanie i pipetka super za taką cenę warto. Mam nadzieję,że i ja będę nie długo zadowolona z efektów.
OdpowiedzUsuńmam 52 lata i od nie dawna zaczęłam stosować serum bioliq. jestem zadowolona. Buteleczka prawie pusta więc nie długo wyprawa do apteki po kolejną.
OdpowiedzUsuńja wlasnie trafiłam na produkty skoncetrowane w swoim skladzie i serum oliwkowe Soufre , o takie: http://sklep.soufre.pl/pl/z-linii-oliwkowej/27-serum-do-twarzy-i-dekoltu.html Zaskoczyło mnie, że producent nasz, krajowy i pomyślałam, żeby poprosić o egemplarze do testów... ?? chcialabym się zmierzyć z porównaniami z innymi kosmetykami, i poznac odczucia innych, wytrawnych uzytkowniczek kosmetyków..
OdpowiedzUsuń