Obserwatorzy

środa, 17 lipca 2013

Kto pamięta o ochronie przeciwsłonecznej ust? SPF 30 Suntime TISANE

No właśnie :> Namiętnie wcieramy w siebie tony filtrów do ciała i twarzy, cierpimy katusze z ich toporną konsytencją, ogólnie odwala się tu kawał ciężkiej roboty i co?  Diabeł tkwi w szczegółach. A usta? ^^ Ja szczerze mówiąc całkiem o nich zapomniałam, a przecież to bardzo delikatny rejon, więc czemu tak po macoszemu traktowany? Bez sensu używać balsamów do ratowania przesuszu, dbać ogólnie o twarz, a usta zostawiać bez ochrony, wesoło wystawiając je dzień w dzień na słonko.

Tak szczerze to nawet nie wiedziałam, że usta można jakoś przeciwslonecznie chronić, bo przecież kremu z filtrem na nie nikt nie nałoży. Wprawdzie jest np. Carmex z SPF 15 i inne takie, ale tyle faktora to prawie nic, więc specjalnie, typowo ochronnie się nie liczy.

Aż tu odzywa się do mnie Pani Anna z Herba Studio i proponuje test ich nowej pomadki przeciwsłonecznej z filtrem uwaga, SPF 30. To takie istnieją? :) Ano istnieją, co za ignorant ze mnie, po prostu nigdy ich jeszcze nie widziałam w drogerii. Rzeczy albo drogie, albo trudnodostępne i ogólnie mało ich. Np. z  spf  50 znalazłam tylko La Roche Posay za 30zł. Z faktorem 30 z 3 inne rodzaje i tyle, w tym jedna Nivea, a dwóch pozostałych firm nie znam nawet ze słyszenia. Kiepsko, więc moje ignoranctow uważam za po części usprawiedliwione :)

Teraz jednak czuję się oświecona, naustnie przekonałam się o działaniu i zasadności stosowania takich specyfików, więc pomadka z filtrem zagości u mnie na stałe. I nadszedł też czas na dziwienie się, czemu tak późno. A teraz konkrety:


Opakowanie: No tak ogólnie to jak zwykle w przypadku sztyftów szału nie ma. Jedyna dobra rzecz to blister i pewność, że zawartość nowa i niemacana. No i jak się wysunie to i wsuwa się z powrotem, bo to też nie takie oczywiste :P A reszta, średnio. Plastik już po kilku dniach zwykłego noszenia w torebce popękał mi z dwóch stron, do tego mechanizm chodzi ciężko, coś się w środku szoruje i skrzypi, pachnie tandetą i tylko czekam kiedy mi się wszystko rozleci. Niedobrze, biorąc pod uwagę fakt, że sporo ludzi pewnie kupi taką pomadkę z przeznaczeniem na plażę, czy do uprawiania jakichś aktywności napowietrznych, czyli opakowanie z założenia do warunków nieco ekstremalniejszych niż grzeczne noszenie w torebce, dostanie mocno po tyłku, powinno być solidniejsze od przeciętnego, a jest poniżej tego poziomu.

Tyle tego, że kolorystycznie nawet ładne i ładny jest ten pomarańczowy w środku, ale tutaj co się komu podoba, więc tak tylko sobie gadam.


Użytkowanie: I trzeba być na to gotowym i liczyć się z tym tak samo jak w przypadku dużych filtrów dotwarzowych. Nie jest to fajniutki, mięciutki balsamik do miziania się. Kto tak myśli, a później mówi, że kupił bubel, powinien zastanowić się nad soba i to porządnie :)

Mamy do czynienia ze sporym już filtrem, filtry łatwe w obsłudze nie są, nie powinno być więc zaskoczeniem, że pomadka też będzie trudniejsza. Kupujemy ją w konkretnym celu, więc nie ma narzekania.

Po pierwsze pomadka bieli, ale to absolutnie żaden problem, bo po chwili fajnie się rozpuszcza na ustach i wystarczy ją leciutko wklepać. Wtedy staje się bezbarwna i jest ok.

Pomadka jest tępa w użyciu i wygląda jak rozmieszana z mąką. Czyli nie sunie jak masełko i usteczka nie błyszczą się. Z tym sunięciem to ogólnie nie problem, bo wystarczy ją trochę ogrzać, albo zwyczajnie ponosić w kieszeni, wtedy robi się miększa i jest o wiele łatwiej, chociaż bez przesady, nawet nie ogrzana dużych trudności przy aplikacji nie sprawia. Po prostu jest trudniej niż przy standardowych wersjach i tyle, czego innego się spodziewać.

Co do nie błyszczenia się, dla mnie to akurat plus i już piszę czemu. Otóż nie wychodzę z domu bez pomalowanych ust. Na kolorowo. Sama bezbarwna pomadka nie wystarczy. I kiedy używam takich zwyczajnych, tłustych, moje ukochane szmineczki jednak trzymają się krócej niż zwykle, albo maziają się, no raczej wolę więc używać je na sucho. Czyli albo pomadka ochronna albo szminka/błyszczyk. Tutaj dylematu nie ma. Suntime na ustach jest matowy, nie natłuszcza ich nadmiernie, dzięki czemu mogę go używać przy każdym wyjściu z domu, pod szmineczkę i jest super.


Działanie: Jak już jestem przy tych szminkach. Pisałam, że nie natłuszcza zbyt mocno, ale bardzo, bardzo fajnie nawilża sama w sobie. Doszło do tego, że używam jej już nawet wtedy, kiedy słonka nie zobaczę, bo zwyczajnie fenomenalnie likwiduje suche skórki i jest świetną bazą pod szminki. Nie skraca ich trwałości, ba, nawet sprawia, że wyglądają lepiej, no bo nie ma suchych skórek, no i ogólnie jakoś tak fajniej i równomierniej, coś jakby baza silikonowa pod podkład :) Więc jeśli macie problem z suchymi skórkami, a zwykłe pomadki są dla Was za tłuste, a macie w nosie ochronę SPF to i tak warto kupić :)

A teraz co do ochrony. Nie jestem w stanie stwierdzić w jakim stopniu to zasługa filtra, a w jakim po prostu właściwości nawilżających, ale od kiedy używam tej pomadki i to bez szaleństw i maziania się co pół godz., tak zwyczajnie, pod szminkę, problem z suchymi skórkami, ściągnięciem warg, czy zwyczajną suchością mam z głowy.

I jest jeszcze jedno. Jeśli macie coś z faceta i nie lubicie tłustych konsystencji i z tego powodu nie używacie pomadek nawilżających, a borykacie się z suchymi ustami, to ta pomadka też się sprawdzi, właśnie dzięki właściwościom nawilżającym przy jednoczesnej matowości. Fajna sprawa :) Plus ochrona SPF gratis. I to nie byle jaka bo od UVB ( to od opalania się ) i UVA ( to prawdziwie groźne, co wnika głęboko, powoduje raka i przyspiesza starzenie skóry)

Zapach: W końcu nie mam problemu z opisaniem go: budyń z sosem owocowym, fuj jak dla mnie, ale przynajmniej mało chemicznie :P Na szczęście czuć tylko w opakowaniu, na ustach już nie. Kompletnie bez smaku.


Cena: 11zł w pierwszej lepszej aptece, w DOZ`ach są na pewno, bo sprawdzałam :) No w moich przynajmniej. I na ich stronie też.

Ja polecam, ale tak serio, warto, każdy znajdzie w niej coś dla siebie, byle nie być zaskoczonym konsystencją :)

18 komentarzy:

  1. Czytam już drugą pozytywną recenzję na temat tej pomadki.. Jak ją gdzieś namierzę to pewnie skorzystam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To namierzaj ją w aptekach i korzystaj, bo warto wypróbować :D

      Usuń
  2. Ja jednak nie widzę potrzeby stosowania filtrów na usta. Kiedyś miałam pomadkę z filtrem z nivea, pamiętam, że maziałam się nią przez całą noc, na nudnej imprezie (z nudów), a nad ranem miałam piekielnie przesuszone usta. Więc jeśli pomadka z filtrem, to tylko na dzień, na słońce;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łee, to do kitu, ale w sumie po Nivea nie spodziewałabym się niczego fajnego, od dawna mam rozwód z tą firmą :)

      Z tą tak nie było, nie wiem jak sprawdzi się u innych, ale u mnie stopniem nawilżenia dorównuje porządnym nawilżaczom, o przesuszu nie ma mowy :)

      Usuń
  3. nie używałam jej,teraz używam też z SPF nieiwelkim pomadki ochronnej z Neutrogeny :D ale rewelacji nie ma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może stąd te pomadki z faktorami nie są zbyt popularne, skoro tak słabo działają..

      Usuń
  4. Świetna sprawa, ja jakoś nigdy nie miałam pomadki z SPF ;o

    http://karolina-karaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamietamy pamietamy :D acz kolwiek tej pomadki nie posiadam ale balsam specjalnie przeznaczony do tego obszaru owszem. W sumie trafił w moje rece dzieki miniaturowemu smiesznemu opakowaniu :D Mała rzacz a cieszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest cudowna , mam ją :) ten smak , zapach i delikatna wartwa na ustach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mam i też lubię. Od jakiś dwóch tygodni uświadomiłam sobie że "filtruję" wszystko poza ustami :P także bardzo przydatny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mam balsam do ust spf 30 z l'biotica
    lubię go i zawsze stosuję gdy wychodzę, a nie mam pomadki albo błyszczyku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nigdy nie kupowalam pomade z filtrem
    milego dnia
    x x x

    OdpowiedzUsuń
  10. fajna pomadka, też używam takich z filtrem na lato

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli dobrze działa na przesuszone usta to coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze o niej nie słyszałam, a na lato jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno rozejrzę się za nią w aptece!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę z każego komentarza i czytam je wszystkie :)

Na pytania odpowiadam na swoim blogu pod danym pytaniem, aby również inni mogli poznać odpowiedź.

Nie musicie zapraszać mnie do siebie, zaglądam do każdego komentującego i bez tego :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...